Mam na imię Damian.
Jestem ponownie narodzonym chrześcijaninem.
Dokładniej określiłbym to jednak, że jestem uczniem Chrystusa.
Narodziłem się na nowo w czerwcu 2012.
Tak nazywam to, czego doświadczyłem w tamtym czasie. Opieram to o studium biblijne i interpretację własnych przeżyć.
Od tego czasu jestem pilnym uczniem naszego Zbawiciela i poznaję prawdę o otaczającym nas świecie.
Poznaję tajemnice i kłamstwa, które nas otaczają oraz to co ma nadejść.
Dziś rozumiem, że to zapowiedziany przez Isusa Chrystusa – Duch Prawdy obudził mnie w tamte dni, w czerwcu 2012.
Moje przebudzenie (ponowne narodziny z ducha) było najważniejszym wydarzeniem w moim życiu od momentu moich cielesnych narodzin.
Nie jestem w stanie oddać słowami odczuć, emocji i niesamowitości tego przeżycia. Poczułem i zrozumiałem, że coś minęło. Minęła moja dotychczasowa osobowość.
To przeżycie było tak inne i niesamowite, że nie da się tego porównać z niczym czego wcześniej doświadczyłem.
Pomyślisz pewnie jak to możliwe? Jak można się tak narodzić na nowo w jeden dzień? W dodatku w tym biblijnym znaczeniu?
W moim przypadku tak było. Był to wręcz jeden wieczór … 2-3 godziny. Tydzień przed tymi ponownymi narodzinami dotarłem do pewnych artykułów. Informacje tam zawarte zajęły moje myśli. To było pierwsze ziarno. Jakby ktoś włożył łyżkę zaczynu do mąki … i wszystko zaczęło się kwasić … Poskładałem na szybko informacje i okazały się sensowne więc zacząłem szukać już świadomie podobnych informacji i uzupełniłem swoje zasoby wiedzy i znów wszystko się sensownie poskładało. Tego wieczoru mój mózg pracował na wysokich obrotach. Garść istotnych faktów wprowadziła mnie nagle do innej rzeczywistości. W sposób wręcz trudny do opisania przetwarzałem w krótkim czasie dosłownie dziesiątki, setki elementów życia i … świata, który do tej pory był moją rzeczywistością a w tamtej chwili stał się pustką i zrozumiałem co się dzieje i czego wcześniej nawet nie znałem i o czym nie miałem pojęcia.
Okazało się, że moja ówczesna wiara w Boga była jakby martwa, uśpiona … Tamtego wieczoru jak nigdy dotąd w moim życiu poczułem obecność Boga i upewniłem się o Jego istnieniu tak jakbym Go widział. Czułem to. Wszystko przestało mieć znaczenie … poczułem się jakbym właśnie wygrał życie wieczne … tak, naprawdę tak to poczułem tego wieczoru. Poczułem się dotknięty przez Boga, jakby obudzony. W sensie dosłownym zacząłem życie od nowa.
Z czasem zrozumiałem, że obudziłem się na podstawie garstki informacji i stało się tak dlatego, że Bóg (czy też dokładniej jego Duch Prawdy) musiał skierować moje toki myślowe do tak efektywnego poskładania ogromnej ilości strzępów informacji, dowodów, faktów … aby obraz dał mi wyraźne wezwanie do przebudzenia oraz jasny wniosek:
„TEN ŚWIAT to iluzja postawiona nam przed oczami przez szatana, aby ukryć PRAWDĘ„.
Wierz mi … w tamtym czasie … w okolicach mojego przebudzenia i jeszcze bardzo długo po nim, mój mózg pracował tak, że wielu, którzy biorą silne substancje (wiemy jakie) pobudzające byłoby pod wrażeniem.
Ilość informacji, które przetwarzałem średnio na godzinę nauki w pierwszym roku po moim przebudzeniu jest dla mnie nawet dziś niewyobrażalna. Nie wiem jak to wszystko poskładałem pracując jednocześnie niejednokrotnie po kilkanaście godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu. Wszystko to jest malutkim ziarnem PRAWDY … wiem, że moja wiedza jest wciąż znikoma do tego co jeszcze jest do poznania i odkrycia.
I tak zaczęła się moja droga nauki … i sięgnąłem na poważnie po podręcznik życia i prawdy jaki istnieje i został nam dany – po Biblię.
Jest tam geneza życia, historia prarodziców i przodków, historie dydaktyczne, które mają nam pomóc zrozumieć istotę działania Boga i PRAWA nadanego ludziom przez Stwórcę. Tam znajdziemy też motywy i CELE Boga, czyli o co w tym wszystkim chodzi i jakie będzie zakończenie. Co ważne znajdziemy tam również dokładne instrukcje jak się przygotować na najważniejsze wydarzenie jakie ma spotkać ludzi i ziemię od momentu stworzenia.
Wróćmy jednak do mojej historii … opisałem w skrócie okoliczności moich ponownych narodzin.
Jest w tym jeszcze coś niesamowitego. Mianowicie od ponad roku wcześniej oczekiwałem czegoś niezwykłego w roku, w którym się ponownie narodziłem.
Nie potrafię tego zupełnie wyjaśnić, ale ponad rok wcześniej ogarnęło mnie dość niesamowite uczucie i w moich myślach pojawiła się informacja, że właśnie w tym roku (dokładniej chodziło o mój wiek – o to, że zdarzenie będzie miało miejsce jak ukończę określoną ilość lat), w którym się ponownie narodziłem wydarzy się coś niezwykle istotnego w moim życiu. NIC POZA TYM. Tak jak piszę – pojawiła się informacja. To nie była zwykła myśl jakich człowiek ma tysiące. To było coś szczególnego i trudno jest mi to wyjaśnić.
Ta informacja była prosta i precyzyjna. Nie niosła ze sobą NIC więcej, żadnych skojarzeń co by to mogło być … NIC ponad to. Czasami o tym myślałem … ale prawdę mówiąc w okolicach, w których to ponowne narodzenie miało miejsce, zapomniałem o tamtym zdarzeniu … przypomniałem sobie dopiero po czasie.
Gdy zacząłem studiować Biblię natrafiłem na poniższe wersety w Ewangelii Jana:
(4) Rzekł mu Nikodem: Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się?
(5) Odpowiedział Isus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.
(6) Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest.
(7) Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić.
(8) Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha.
Co więcej, doświadczenie to wypełniło na moich oczach obietnicę i proroctwo naszego Zbawiciela:
(13) Lecz gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę, bo nie sam od siebie mówić będzie, lecz cokolwiek usłyszy, mówić będzie, i to, co ma przyjść, wam oznajmi.
Znieść nie możecie oznacza tam tyle co „nie jesteście w stanie tego zrozumieć”.
Od tego dnia uczę się świata od nowa. Poczułem się jakby zdjęto ze mnie ślepotę, odsłonięto zasłony i … nagle stanąłem jakby w innej rzeczywistości. Tak, jakbym został przeniesiony z jednego świata, do innego. Tego co widzę teraz, nie widziałem nigdy wcześniej. Świat jest inny niż miałem o nim kiedyś wyobrażenie, mimo faktu że cały czas coś mi w tym wszystkim nie pasowało.
Uczę się również żyć wśród ludzi, którzy wciąż żyją w świecie, który dla mnie przeminął. Ludzi, którzy wciąż pozostają w ciemności, którzy są ofiarami hordy trzymającej ich w niewoli niewiedzy i iluzji zrozumienia otaczającego ich świata.
Od dni ponownego narodzenia, każdego dnia … każdego pojedynczego dnia, myślę o Ojcu i Synu Człowieczym – Isusie Chrystusie, naszym Zbawicielu. Każdego dnia myślę i rozważam sprawy Królestwa Ojca naszego, jego przewodnik pozostawiony nam (Biblię) i prawdy ujawniane mi przez Ducha Prawdy, Pocieszyciela którego przysłał do nas nasz Zbawiciel, zgodnie ze swoją obietnicą:
(16) Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki –
(17) Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie.
(18) Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was.
[…] (26) Lecz Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w imieniu moim, nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem.
Z myślami tymi zasypiam, z myślami tymi się budzę. Nawet w najbardziej pracowite dni, kiedy przytłaczają mnie sprawy codzienne i obowiązki, kiedy problemy życia codziennego chłoszczą mnie i szlifują … znajduję czas i myśli moje są blisko Boga.
Pragnę aby ludzie się budzili, otwierali oczy na prawdę i dojrzewali do Królestwa Bożego.
Taki jest cel tej witryny – głoszenie Prawdy i radosnej ewangelii o zbliżającym się Królestwie.
W powyższych wersetach otrzymujemy wskazówkę co do sposobu działania samego Ducha Prawdy. Wynika, że będzie on ukazywał Prawdę ale nie będzie mówił sam – posłuży się on tym co mówią / piszą inni. Czyli UKAŻE nam prawdę na zasadzie prowadzenia nas od prawdy do prawdy, od faktu do faktu w sposób, który możemy nazwać sobie natchnieniem przez Ducha Prawdy. Jest również napisane „przebywa wśród was i w was będzie” co odnosi się do faktu, że Prawda JEST rozpowszechniana przez tych, którzy już ją poznają i rozumieją i tak technicznie działa Duch Prawdy.
Kiedy to nastąpiło nie wiedziałem jeszcze czym to jest i dlaczego została mi podsunięta pierwsza lekcja prawdy. Nagle zaczął się rysować pewien obraz składający się z bardzo dużej ilości elementów, a ja odkrywałem je jeden po drugim, tak jak układa się elementy puzzli. W stosunkowo krótkim czasie szereg osobnych elementów zaczęło się w częściach logicznie składać. W miarę dalszych studiów obszar spójnych elementów obrazu był coraz większy i większy.
Jak to działa? Pojawia się myśl, hipoteza, informacja. Ja to sprawdzam, czytam, szukam w Internecie, łączę i poddaję analizom. Okazuje się, że najczęściej pasuje to do całego obrazu i że odkrywam kolejny element Prawdy, przy okazji odkrywając kolejne kłamstwo, którym karmi nas świat.
W toku rozważań przychodzą kolejne myśli do sprawdzenia. Czasami jakaś myśl pojawia się sama. Innym razem ktoś mi coś wskazuje, a ja to sprawdzam, weryfikuję, czytam o tym i poddaję analizie. W tle należy pamiętać, że studiuję Biblię. Obraz Prawdy jest z nią spójny i zgodny. To nie przypadek.
Nauczyłem się nie ignorować tych informacji czy myśli, ale sprawdzać, szukać, weryfikować, stawiać tezy i szukać ich oparcia lub obalenia wśród dostępnych materiałów.
Internet jest mieczem obosiecznym. Z jednej strony stanowi narzędzie szatana do kontroli ludzkości i jej lucyferiańskiej edukacji. Z drugiej stanowi materiał, który w finale zbuduje miecz zadający śmiertelne rany królestwu ciemności.
Od momentu otworzenia oczu na Prawdę, nic nie jest takim jak było wcześniej i … cieszy mnie to, gdyż ustąpiły moje obawy i zmartwienia. Serce moje zostało pocieszone a ciało pokrzepione.
Teraz wiem, że byłem ślepcem prowadzonym przez kłamców, idącym w stronę przepaści. Teraz widzę rozmiar kłamstwa i świat, który w nim tonie. Kłamstwo jest wszędzie i wszystko jest zakłamane. Kłamstwa sięgają dalej i głębiej niż mogła to wytworzyć moja kreatywna wyobraźnia. To, co poznasz na tej witrynie oraz w materiałach, do których będę odsyłał to z pewnością jedynie część zakłamania otaczającego nas od wieków.
Tak byłem katolikiem. Jak wielu z nas. Nie widziałem wówczas innej alternatywy. Ufałem autorytetom … ALE … właśnie … zawsze było jedno ALE … coś mi w tym wszystkim nie pasowało. Tych elementów nie pasujących było coraz więcej i więcej … Do tego mimo wszystko byłem jednak buntownikiem przeciwko tzw. autorytetom. Ten drobny element mojej osobowości ułatwił wstąpienie na drogę poznania.
Nie należę i nie będę należał do żadnej denominacji (wyznania) chrześcijańskiego oficjalnie istniejącego na świecie. Prawdopodobnie każde z nich ma w sobie nasienie węża (szatana).
Szatan „podminował” fundamenty tych instytucji i w swoim czasie dokona ich „detonacji” w nadziei na zabicie zrzeszonych. Co do części denominacji dysponujemy dowodami szatańskich inicjatyw, ale z założenia mądrość nakazuje nadzwyczajną ostrożność.
DO NICZEGO nie potrzebujemy zrzeszenia w postaci instytucji wyznaniowych zarejestrowanych na zasadach panujących na świecie, który jest zarządzany w tej chwili przez hordę szatana.
To, czego potrzebujemy to jedynie jedności ludu Bożego – jedności ludzi, którzy otwierają oczy na Prawdę i wspólnego czuwania. Do tego nie są potrzebne instytucje rodem z tego świata.
Świat, który nas otacza zaślepia nam oczy przed prawdą abyśmy jej nie widzieli.
Dlaczego tak jest?
Bo światem od wieków (tysiącleci) rządzi szatan i jego horda! Świat jest też przez tą hordę okłamywany i zwodzony
… dokładnie cały świat.
Poniższe wersety biblijne mówią nam o tym.
[Jana 14:30] Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie.
[Objawienia 12:9] I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie.
Prawda, którą ukazuje Duch Prawdy jest gorzka, przerażająca i jednocześnie niezwykle pocieszająca!
My rodzimy się z iluzją wolności, ale tak naprawdę jesteśmy niewolnikami systemu szatana, a cały majstersztyk pod nazwą „świat” jest nam wstawiany przed oczy abyśmy pozostawali ślepi, głupi, w ciemności, z daleka od Prawdy.
Ja przyjmuję tą prawdę stopniowo, jak uczeń uczę się z kolejnych lekcji. Jest w tym mądrość, gdyż z powodu goryczy prawdy, którą poznałem do tej pory, gdyby mi to objawiono w bardzo krótkim czasie na raz … nie wiem czy bym uwierzył i zrozumiał … i nie wiem czy zachowałbym zdrowe zmysły.
Otacza nas kłamstwo, fałsz, bałwochwalstwo i wszelki grzech. Taka jest prawda o tym świecie i tą prawdą mam obowiązek się z Tobą dzielić – ukazywać, argumentować i przedstawiać dowody.
Jesteśmy niewolnikami hordy. Jesteśmy przez nią manipulowani i kontrolowani … od wieków.
Być może jeszcze nie widzisz żadnego symptomu stanu rzeczy, o którym piszę. Być może trudno jest Ci uwierzyć. Moim celem jest jednak zachęcenie cię do głębszego zastanowiania się nad tym co poznasz na tej (i innych) witrynie, zweryfikowania tego u źródła a także do poznania Biblii i Prawdy, którą zawiera.
Pragnę zachęcić cię do poznania prawdy, do sięgnięcia po przewodnik naszego Ojca (Biblię), otworzenia oczu i serca na mądrość przekazaną nam w Biblii. Biblia zawiera wszystko to, co potrzebne jest nam do zwyciężenia świata, nawrócenia się i dostąpienia zbawienia – do życia wiecznego w Królestwie naszego Ojca, które nadejdzie.
To nie jest trudna książka. Słyszymy takie rzeczy po to aby zasiać nam w sercach rezygnację do jej poznawania.
Pragnę zachęcić cię również do otwarcia oczu na misterium proroctw zapisanych w Biblii i ich wypełnianie się na naszych oczach. Proroctw zapisanych w księgach prorockich setki lat przed Chrystusem, a także tych z Nowego Testamentu.
Doprawdy niezwykła jest precyzja pism. Wypełnianie się proroctw na naszych oczach pomaga nam w zrozumieniu i poznaniu naszego Ojca, naszego Zbawiciela Isusa, a także odkrywać doskonałość stworzenia, dzieła Boga, które jest od wieków „zasypywane” kłamstwami przez hordę szatana.
Nie jestem prorokiem (nie zostałem na niego powołany ani upoważniony do prorokowania).
Nie jestem nieomylny i mogę wciąż błądzić w poszczególnych elementach prawdy, którą będę tu objawiał i opisywał. Wciąż jestem uczniem i wciąż poznaję i odkrywam prawdę, znaczenie pism i proroctw.
Nie uważam się też za natchnionego przez Ducha Świętego. Uważam się za ucznia Ducha Prawdy, a to nie to samo co natchnienie prorockie.
Podkreślam to tutaj, aby moje przekazy nie niosły żadnych nieporozumień.
Po otworzeniu oczu na prawdę, zapragnąłem spożywać Słowo Boga, które pozostawił mi w swoim testamencie, w zasięgu ręki.
Wspominam teraz jak kilka dni po ponownym narodzeniu się poczułem niewyobrażalny głód. Nie głód pokarmu … ale właśnie Słowa Bożego.
Pierwszą Biblię dostałem jako dziecko od koleżanki mojej mamy, która została Świadkiem Jehowy.
Pamiętam jak usiłowała ze mną rozmawiać i odwieść mnie od chodzenia do kościoła na religię. Poniosła porażkę, gdyż wówczas uważałem ją za członka sekty, wroga Boga, innowiercę itd.
Biblię jednak przyjąłem, co więcej … po dłuższym czasie, już jako nastolatek, sięgnąłem po nią pierwszy raz aby ją czytać. Już wówczas uważałem ją za najwartościowszą księgę na ziemi.
Wrócę jednak do głodu Słowa, źródła mądrości. Po przeprowadzce, moja Biblia spoczywała gdzieś w kartonie z innymi książkami. Nie wiedziałem dokładnie gdzie, a kartonów było sporo. Nie zdążyłem ich wcześniej rozpakować.
Jednak głód i pragnienie jej odnalezienia był silniejszy od wszystkiego. Prawdopodobnie nigdy wcześniej w życiu nie pragnąłem niczego tak bardzo. Szukałem zawzięcie, w pocie czoła bo były upały … i odnalazłem. Jak się później okazało straciłem zupełnie poczucie czasu w czasie poszukiwań, które zajęły … kilka godzin. Najważniejsze było dla mnie to, że odnalazłem moje źródło mądrości.
Dziś mam zrozumienie pism, którego wcześniej nie miałem. To co poznaję układa się w spójny obraz zarówno od strony historii, otaczającej nas rzeczywistej teraźniejszości, a także od strony która pozwala na wyobrażenie tego, co musi się stać w przyszłości.
Przyjmując prawdy zapisane w Biblii z otwartym sercem i umysłem, przygotowujemy się na to co ma nadejść.
Jestem sługą Ojca naszego, który wypełnia obowiązek upubliczniania prawdy, tak aby była dostępna dla każdego kto zechce po nią sięgnąć.
Możesz w pełni liczyć na moją szczerość, uczciwość i brak ukrytych motywów. Ta witryna wynika z miłości do wciąż zagubionych, błądzących w gąszczu kłamstw i z pragnienia wypełnienia posługi względem mojego Ojca.
Podążam za słowami Isusa [Mateusza 12:30]: Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza.
oraz [Łukasza 12:48]: Komu wiele dano, od tego wiele będzie się żądać, a komu wiele powierzono, od tego więcej będzie się wymagać.
Moim celem i obowiązkiem jest otwieranie innym oczu na Prawdę. Czuję się zobowiązany do głoszenia Prawdy, gdyż wiele zostało mi powierzone.
Po ponownym narodzeniu, w wyniku zmian, które we mnie zaszły, poznałem już czym jest narodzenie z ducha względem otaczających mnie osób. Doznałem krytyki, odrzucenia, a nawet podejrzeń o chorobę psychiczną.
Zapewniam cię jednak, że mój umysł nigdy nie był sprawniejszy i jaśniejszy niż teraz.
Poniższe proroctwo Chrystusa właśnie się wypełnia w moim życiu:
(35) Bo przyszedłem poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę z jego matką, i synową z jej teściową.
(36) Tak to staną się wrogami człowieka domownicy jego.
W pewnym sensie poczułem się samotny. Trudno jest mi odnaleźć się w otoczeniu osób, których na moich oczach dotyczy poniższy werset:
(15) Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił.
Trudno rozmawiać z ludźmi, którzy są tak bardzo zamknięci na poznanie jakiejkolwiek prawdy, że potrafią (czasami dosłownie) zatykać uszy, aby tylko nie słyszeć tego co chcę im przekazać, a co może zapewnić im życie wieczne.
Jeszcze trudniej przebywać w otoczeniu ludzi, którzy bluźnią Bogu i jego dziełom. Ludzi, którzy postrzegają świat wyłącznie w oparciu o przyrodzone rozumowanie, którzy jak bezrozumne zwierzęta przyjmują podawane im przez szatana kłamstwa i nimi żyją, zmierzając ku śmierci.
Nieco więcej z historii …
W Boga wierzę od dziecka. Nie miałem chwili zwątpienia w tym względzie. Nigdy nie docierały do mnie zakłamane teorie ewolucji i powstania świata. Zawsze wewnętrznie czułem, że ludzie tzw. nauki się mylą, a ich teorie powstają na bazie założenia z góry, że Boga nie ma i następnie „na siłę” szukania sposobów na poparcie tego argumentacją, którą przyjmie wielu. Mam 100% pewność istnienia żywego Boga – naszego Ojca, Stworzyciela nieba, ziemi i wszystkiego co nas otacza.
Żyłem w świecie zakłamania i grzechu, sam popełniając wiele nieprawości i błądząc jak ślepiec. Co było jednak dla mnie zawsze fascynujące, to poczucie obecności Boga w moim życiu. On mnie doświadczał i uczył, karcił i ćwiczył, ale zawsze też prostował mi ścieżki!
Wszystkie doświadczenia i próby jakim zostałem poddany, okazały się mieć głęboki sens!
Zrozumiałem to w wersetach:
[List Jakuba 1:2] Poczytujcie to sobie za najwyższą radość, bracia moi, gdy rozmaite próby przechodzicie,
(3) Wiedząc, że doświadczenie wiary waszej sprawia wytrwałość,
(4) Wytrwałość zaś niech prowadzi do dzieła doskonałego, abyście byli doskonali i nienaganni, nie mający żadnych braków.
Nigdy nie wstydziłem się wiary w Boga. Zwykłem nawet mówić z odrobiną humoru do ludzi bez wiary: „Czy wiesz dlaczego nie czujesz obecności Boga w twoim życiu? … Bo przez cały ten czas Bóg jest ze mną”.
Od dziecka też byłem inny od wielu dzieci. Byłem zamknięty na inne dzieci i przerażał mnie brutalizm świata dziecka, przemoc w nim i zachowania wielu innych dzieci. W szkole miałem przez to ciężko. Praktycznie cały czas zachowywałem dystans, w opozycji do wszystkich, których zachowania nie tolerowałem, na uboczu. Nie byłem lubiany. Często byłem szykanowany i poniewierany.
Inne dzieci szybko spostrzegły, że nie potrafię uderzyć, tak więc stawałem się często obiektem do wyżycia się. Agresja w dzieciństwie ze strony innych dzieci nie była mi obca. Już wówczas (jak to teraz rozumiem) byłem ćwiczony przez Boga w wytrwałości.
Wówczas nie rozumiałem tego … zadawałem często pytania „Boże dlaczego?” … Nic nie rozumiałem i nie wiedziałem, że nastąpią dni kiedy otrzymam tak wiele odpowiedzi …
Na tej witrynie prowadzę walkę przeciwko sługom szatana.
Ujawniam kłamstwa i zwodzenie świata przez hordę ciemności, identyfikuję misterne plany i z pozoru niewinne doktryny, którymi jesteśmy karmieni (często od dziecka).
Zapraszam Cię do poznania prawdy, która nas wyzwoli.